Niewolnik to człowiek poddany manipulacji słownej , czy to przez specjalistę , czy przez zadufaną w swoim " ja " rodzinkę , czy nawet przez osobę żądną pieniędzy , udającą w oczy przyjaciela , mamiącą sprzymierzeniem ,w na pozór, " dobrej " sprawie , osobę która nie zawaha się okradać cudze dzieci nawet po niewolnika śmierci
Uwielbiam grać w scrabble, robię to prawie codziennie. Najlepsza zabawa, jak ułożony wyraz, na pierwszy rzut oka nie jest wyrazem tylko zlepkiem przypadkowych liter, a słownik twierdzi, że istnieje i coś znaczy. Ależ gęsto w Twoim utworze od "scrabblowych" zawiłości. :))
... najwierniejszy przyjaciel, najbliższa rodzina, dający najszczersze i pełne wsparcie i zaufanie... szczęśliwy ten, kto kogoś takiego znajdzie... a najszczęśliwszy ten, kto znajdzie to wszystko w mężu lub żonie...
„Ludzie będą coraz bardziej bierni, wycofani, słabi, niezdolni”... tak, niestety. Lecz nie tyle „zmierza” z własnej woli, ile jest "spychane" w tę stronę. Celowe utrzymywanie na pograniczu biedy i dobrobytu. Celowe utrzymywanie w poczuciu winy oraz pokutniczej wdzięczności. To i wmawianie wiele innych destrukcyjnych poglądów ma na celu utrzymanie społeczeństwa w stanach frustracji i depresji. Dwóch stanach, przy których człowiek sam szuka i najłatwiej akceptuje zależność, często niewolniczą, od instytucji, poglądów, przekonań — ogólnie mówiąc od innych ludzi. Do tego stopnia, że nie tylko nie potrafi tej pępowiny odciąć, lecz wpierw sam ją sobie generuje, a później pielęgnuje i strzeże lepiej niż Cerber strzegący wrót piekieł...
Z jednej strony się zgadzam, z drugiej nie mamy głębszego wpływu na to, cykl epok rządzi się po prostu swoim naturalnym cyklem, którego nie da się nagle, po tysiącach lat zmienić, bo podobnie jak my, podobnie pokolenia wcześniej, podobnie pokolenia po nas, będą miały tą samą, złudną nadzieję. Czasem myślę, że to pewna forma radzenia sobie z lękiem i bezradnością, które napotyka człowiek w obliczu własnej małości względem świata.